Lyrics

Za oknem mrok i sfery erogenne
Daleki mąż na delegacjach wciąż
Jak złota ćma przemykasz potajemnie
Przez ulic sieć w zaczarowany krąg
Tam po północy grają tango na gitarę
Wśród fordanserów pełnych szklanek pustych flach
Siedzi samotnie twój hidalgo nocny marek
Któremu przyjść wzbraniałaś nawet w snach
Zmysłowy rytm porywa do milongi
Już jego udo na rozstajach twoich ud
Przekraczasz wstyd i jak kotka się przeciągasz
Lgniesz wilgotniejesz nim ostatnia wybrzmi z nut
Za oknem mrok i sfery erogenne
Daleki mąż na delegacjach wciąż
Jak szara ćma powracasz potajemnie
Pomadkę z ust zmazujesz jeszcze drżąc
Mijają dni bezsenne płoną noce
Przemija rok zapada tango w sen
Znów trwonisz czas otulasz ciało kocem
By niespodzianie znowu przyśnić obraz ten
Za oknem mrok i sfery erogenne
Daleki mąż na delegacjach wciąż
We śnie jak ćma przemykasz potajemnie
Przez ulic sieć w zaczarowany krąg
Tam po północy grają tango na gitarę
Wśród fordanserów pełnych szklanek pustych flach
Czeka stęskniony twój hidalgo nocny marek
Któremu przyjść wzbraniałaś dotąd w snach
Zmysłowy rytm porywa do milongi
Już jego udo na rozstajach twoich ud
Przekraczasz wstyd i jak kotka się przeciągasz
Budzisz się sama znowu tanga czujesz głód
Written by: Tomek Wachnowski
instagramSharePathic_arrow_out