Lyrics

Łaskoczesz w gardle, prószysz uśmiechem
Pytasz gdzie byłem
Cieplutką mżawką tak bez pośpiechu
Rozmywasz miłość, rozmywasz miłość
Lat nam przybyło wszystko się mnoży
Dobre i złe
Mogliśmy trafić na siebie gorzej
Bo czemu nie, bo czemu nie
Bo czemu nie
Zrozum, nie umiem cynicznie wyśnić
Na wierzbie gruszek
Noszę wiatr w piersi, swobodne myśli
Pod kapeluszem, pod kapeluszem
Pod kapeluszem, pod kapeluszem
Nie wiem czy będzie kiedyś, jak kiedyś
Licho to wie
Do wczoraj było z nami pół biedy
A dzisiaj dwie, a dzisiaj dwie
A dzisiaj dwie, a dzisiaj dwie
Jeśli cię bolę kochana wybacz
Ran nie zagłaszczesz
Cierpkie jagody przyszło nam zrywać
Pod nieba płaszczem, pod nieba płaszczem
Pod nieba płaszczem
Written by: Adam Gwara, Tomek Wachnowski
instagramSharePathic_arrow_out