Lyrics

Odosobniłem się w siebie
Próbuję spać i nie myśleć
Nie wiem czy wiem, że nic nie wiem
Chyba do czubków się wyślę
Może tam skończę. Kto wie
Życie jest jak żyle
Za oknem wiesza się jesień
Furtka zawiasem vivaldzi
Jestem spokojny na dziesięć
W skali od bardzo do bardziej
Nie wiem czy dobrze czy źle
Życie jest jak żyle, żyle
Zmierzchem przychodzi dziewczyna
O której chciałem zapomnieć
Deszczem się pamięć zacina
O szyby, o gdyby, o mnie
Synkopą pulsu we mgle
Życie jest jak żyle, żyle, żyle
Setka ruletka karetka
Korek na zjeździe za mostem
Życie jest jak ruletka
Jednorazowe i ostre
Jak płyta zdarta do krwi
Zaciiina, zacina, zaciii
Zaciiina, zacina, zaciii
Written by: Adam Gwara, Tomek Wachnowski
instagramSharePathic_arrow_out