Apetyt na zmiany tu przemija gdy próbuje to naprawić
A za pierdolenie głupot odchodzili już od wiary
Staram się tak być oddany moim ideałom
Poszukuje wprawy ale wiem że ciągle mało
Przyjdzie mi zapłacić kiedy ucieknę do raju bram
Łapie mnie paraliż ale ile jeszcze siły mam?
Czułem wielki ból i strach
Ale wiarę miałem zawsze
Że zmienię ten chory świat
Na lepsze i raz na zawsze
Miałem depresję
Złamane serce nie raz
To nie było śmieszne
Ale dzisiaj chce mi się śmiać
Dalej nie kumam paru spraw
Ja nie będę ci się żalił
Ale w sumie komu mam?
Nie gadałem z rodzicami już pare dobrych miesięcy
I chyba trochę mi lepiej
Ale wrzucę to na numer
Poczucia wartości nie dają w aptece
Piszę z Opolem – wiszę im kafel trzysta
Pięć razy tyle wydam zanim wyjdzie płytka
Chory stan, a mam gaz, daję w szyję
Sorry ale to mój pierwszy raz kiedy żyję
Już nie widzę co jest wokół
Wszystko mi się rozmywa
I już nie ma znaczenia
Widzę łezkę w Twoim oku
Boję się, że zawiodłem
I się po tym nie pozbieram
Zawsze brałem to co chcę
I nie znałem konsekwencji
Gdy jest nie po mojej myśli to rozwalam to na strzępki
Boję się życia
Boję się spieprzyć
Nie potrafię biec, kiedy nie jestem najlepszy
Czułem wielki ból i strach
Ale wiarę miałem zawsze
Że zmienię ten chory świat
Na lepsze i raz na zawsze
Miałem depresję
Złamane serce nie raz
To nie było śmieszne
Ale dzisiaj chce mi się śmiać
HAHA HA HA
HAHAHAHA
Jeszcze w dupie będę nieraz
Jeszcze będę glebę żarł
Written by: Chaos beats, Eryk Gadziński, Filip Głowski, Marcel Tyloch, Mariusz Janik, Michal Stefanski, Mike Senshi, Mikołaj Dobrzycki, Oliwier Czajkowski, Oskar Kapuściński, Patryk Ratajczak, Père-Lachaise, Tymoteusz Mikołajczyk