Ogłaszam wszem i wobec
Biorę Cię na chatę na dzisiaj i na potem
No chodź no, nic się nie bój
W końcu znamy się już trochę
Mam wady i zalety, nic nowego
Doskonale wiesz jakie mam
Z Tobą mi najlepiej, za Twą bliskość
Pokroić się dam
Rozkochałaś mnie w sobie do potęgi w chuj
Wypiłbym Cię całą ze sprite'em pół na pół
Zatracę się w każdej z półwytrawnych chwil
Widzą oczy co biorą i bardzo dobrze im
Twój uśmiech dla mnie słońcem
Zapach skóry tlen zastąpi mi
Karmi jak łabędzie, niech nas życie i nie braknie nigdy sił
By ustąpić w głupiej przepychance
Najtrudniejsze słowo w gardle nie stanie i
Do kawy kupię mleko, słaby żart opowiem
Powiedz, że to wystarczy
Rozkochałaś mnie w sobie do potęgi w chuj
Wypiłbym Cię całą ze sprite'em pół na pół
Zatracę się w każdej z półwytrawnych chwil
Widzą oczy co biorą i bardzo dobrze im
Rozkochałaś mnie w sobie do potęgi w chuj
Wypiłbym Cię całą ze sprite'em pół na pół
Zatracę się w każdej z półwytrawnych chwil
Widzą oczy co biorą i bardzo dobrze im
