Credits

AUSFÜHRENDE KÜNSTLER:INNEN
DDOT
DDOT
Stimme und Gesang
Palac
Palac
Stimme und Gesang
KOMPOSITION UND LIEDTEXT
Olaf Jarczewski
Olaf Jarczewski
Komponist:in
Jakub Pałac
Jakub Pałac
Songwriter:in
PRODUKTION UND TECHNIK
Mateusz Malarz
Mateusz Malarz
Mastering-Ingenieur:in
Olaf Jarczewski
Olaf Jarczewski
Produzent:in

Lyrics

Walczę z ochotą, żeby znowu się odurzyć
Zawsze charakternie, każdy z moich Ci to powtórzy
To co sprzedajesz to żadna cegła, bardziej gruz
Ziomal nie miał na sneakersy, no więc nie grał tylko wiózł
No i dowiózł, teraz już zarobas jest z niego
Z nieba nie spadnie Ci hajs, więc się przykładamy do tego
Wszystko w okół zakurzone
A te punche jakie przyjął wszystkie były zasłużone
Ja też będę zasłużony, a ty stale zadłużony, to jest błąd
Na twoim miejscu wyrwałbym się stąd
Wyrwałbyś w końcu jakąś i nie płynął zawsze z prądem
Ciebie interesuje ich życie, mnie interesują tysiące
Stary jordan teraz to tylko mebel
Tak jak YB już nigdy w biedzie
Jak chce poznać dokładniej kogoś, to przy wspólnym obiedzie
Dlatego razem już nie jemy już niczym się z nim dziele
Z wrogiem nie pogodziłbym się nawet na czyimś pogrzebie
Jak jestem z nią sam materac nie ma lekko
Jak jestem sam w głowie mam piekło
Otacza mnie tłum, ciągle skacze mi tętno
Ciągle skacze jak cena skuna
Dla mnie nigdy nie jest duża
Powiedziałem do brata w klubie, zobacz jak się rusza
KIedy trafia w punkt na stylu to jest pięknie
Jeszcze zagra ze mną w kosza, jeszcze lepiej
Nie mógłbym w szafie nie mieć swoosha to jest bezsens
To ze nawijam to nie trend to nie trend
Każdy mój ziomal Tank
Każdy mój ziomal dużo pali
Coraz więcej bej w mieście tak jak w Cali
To nie California Bay, ale z jointem tam gdzie chce
No i nikt nie zatrzyma mnie
Nic nie zatrzyma mnie
Nie zatrzymam jej przy sobie jeśli będzie chciała zostać
A napewno będzie chciała, bo to twoja siostra
No i co z tym zrobisz
Chyba ktoś ją zrobi
Walczę z ochotą, żeby znowu się odurzyć
Zawsze charakternie, każdy z moich Ci to powtórzy
To co sprzedajesz to żadna cegła, bardziej gruz
Ziomal nie miał na sneakersy, no więc nie grał, tylko wiózł
No i dowiózł, teraz już zarobas jest z niego
Z nieba nie spadnie Ci hajs, więc się przykładamy do tego
Wszystko w okół zakurzone
A te punche jakie przyjął, wszystkie były zasłużone
Written by: Jakub Pałac, Olaf Jarczewski
instagramSharePathic_arrow_out