Lyrics

Stoję na światłach, na pierwszym miejscu Z boku podjeżdża, jakiś cwel Patrzy się na mnie z tego Opel'ka Chyba się ze mną ścigać, chce Czy on wie, co on robi, tylko wstydu se narobi Dieslem lamusie, możesz wozić se mamusię Jak przełączę na benzynę, to ja stówę na godzinę Już na dwójce mam, mówię wam Zaciągam się petem, gaz w podłogę gnietę Wrzucam pierwszy bieg, dzięki Bogu wszedł I daje po garach, spod opon leci para Max w obrotomierzu, pot leci po kołnierzu Na obwodnicy tnę lewym pasem Patrzę w lusterko, ja chyba śnię Frajer w garniaku, służbową Skodą Poganiaczami świeci na mnie, jadę z niewzruszoną miną Zagwizdałem se turbiną Redukcja biegu na tróję, gaz do dechy i piłuję Prędzej zdechnę niż mu zjadę Prawym pasem tylko dziadek, albo TIR-y jadą Zwalniam, bo coś mi wali wachą Zaciągam się petem, gaz w podłogę gnietę Wrzucam pierwszy bieg, dzięki Bogu wszedł I daje po garach, spod opon leci para Max w obrotomierzu, pot leci po kołnierzu Parking pod Tesco, przy pierwszym śniegu, Golf'a piłuje jakiś leszcz Podjeżdżam bliżej, zaciągam ręczny Patrz jak, oberki kręci się Na tym auto-dancingu jestem mistrzem drift'ingu Cieć już z budki do mnie, leci Check engine, się zaświecił W poślizg wpadłem na zakręcie I do sklepu głównym wejściem To był dzwon - ekstraklasa Zatrzymałem się przy kasach Zaciągam się petem, gaz w podłogę gnietę Wrzucam pierwszy bieg, dzięki Bogu wszedł I daje po garach, spod opon leci para Max w obrotomierzu, pot leci po kołnierzu
Writer(s): Bartosz Walaszek Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out