Apparaît dans

Crédits

AUSFÜHRENDE KÜNSTLER:INNEN
OG ENZO
OG ENZO
Stimme und Gesang
KOMPOSITION UND LIEDTEXT
Driham Jamal Kamal
Driham Jamal Kamal
Songwriter:in
PRODUKTION UND TECHNIK
Driham Jamal Kamal
Driham Jamal Kamal
Produzent:in

Paroles

Ej, ej, la'capital habibi Swizzy na beat'cie ziomal (Pierun) Kurwy, koks, kasyna, atrakcje szósta rano Miasto się przebudza, ya sahbi siemano Akcja amo, amo, ami, amore ya, habibi Amjas wjechał sztywno w kurwę bez alibi Kierowca był ślepy, no to czym zawinił? Wjeżdżam w lokal chłopom, robię pokaz siły Wjeżdżam w chuj offensive, a miałem być miły Mieli coś zgotować, a wyszło w chuj mogiły Na widok maczety typy się popociły Od dziesięciu koła to może pomyślimy Yalla ara baba was geht ab motherfucka Haram Para, Zara, Prada, Balenciaga Wzięli chłopa w trasę, pojechał na Dakar Wydzwonił kobietę, dawaj hajs na zaraz Obok cham parszywy, wściekły jak tarazan I się niecierpliwi, bije, nie rozmawia Obok blok nie garaż, mordzia, lewy pasaż Widzisz tamten śmietnik, wrzucaj z hajsem bagaż Yalla ara baba was geht ab motherfucka Haram Para, Zara, Prada, Balenciaga Wzięli chłopa w trasę, pojechał na Dakar Wydzwonił kobietę, dawaj hajs na zaraz Obok cham parszywy, wściekły jak tarazan I się niecierpliwi, bije, nie rozmawia Obok blok nie garaż, mordzia lewy pasaż Widzisz tamten śmietnik, wrzucaj z hajsem bagaż Wariat napierdala jak afgański kallash Siła vellma rehhan kosaah tekal ya halla Ale balans, weź idź stąd, on wjechał incognito Miał poruszyć miasto, ale słuch po nim zaginął Miasto w chuj nie tranquilo, w chuj civil amigo W chuj czasu straciłem i się w chuj porobiło Mieli coś zgotować, wyszło w chuj mogiły Na widok maczety typy się popociły Od dziesięciu koła to może pomyślimy Mieli wjechać po nas, ale się pogubili Dużo wie jak Siekan, ale się kurwa mylił Wrócił do mieszkania, a blok się cały dymił Zakradł się ze stalą, ale go kurwę chybił Niebezpieczni ludzie, ale serdecznie mili Na widok maczety typy się popociły Od dziesięciu koła to może pomyślimy Yalla ara baba was geht ab motherfucka Haram Para, Zara, Prada, Balenciaga Wzięli chłopa w trasę, pojechał na Dakar Wydzwonił kobietę, dawaj hajs na zaraz Obok cham parszywy, wściekły jak tarazan I się niecierpliwi, bije, nie rozmawia Bije, nie rozmawia, bania rozjebana Trzeci dzień związany w piwnicy cygana A na oknie kraty, nie kurwa kotara Dzieciak przynieś, podaj i lepiej pozamiataj Akcja jak Avatar i wjeżdżamy incognito Sohah ama'zon, bibi, baba, full bandito Wjeżdżam w nią finito tak, że jej z rynny kapie Nie daje jej buzi, bo wiem, co trzyma w japie Yalla ara baba was get up motherfucka Haram Para, Zara, Prada, Balenciaga Koka, meta, haszysz, morok, chocolate Tu się nie dzwoni po psy, a dzwoni po adwokata Wzięli chłopa w trasę, pojechał na Dakar Wydzwonił kobietę, dawaj hajs na zaraz Obok cham parszywy wściekły jak tarazan I się niecierpliwi, bije nie rozmawia (nie, nie, nie)
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out