Lyrics

Dzielę z tobą dzień na dwoje Na dwoje noc Cudowności, niepokoje I chleb, i koc Ty bierzesz pół i połowę ja Dobrego snu aż do dnia Śpiew na dwoje, serce moje Na dwoje los aż do. A tu diabeł domowy wyjrzał z okna, bestyja Strasznie to mu nie w smak I chudą wyciągając szyję Nawija tak. Nawija, nawija, nawija Nawija, nawija, nawija tak. Nie, nie dziel się Każdy dzień tylko sobie bierz I słońce, i deszcz (ce i deszcz) Łzy i śmiech (łzy i śmiech) Wiedzie się czy się nie wiedzie Bierz sobie i z nikim się nie dziel Nie, nie dziel się Życie ma wtedy lepszy smak Hej, przetańcz je sam (przetańcz sam) Ja ci gram (ja ci gram), tęgo gram Nawija, nawija, nawija Nawija, nawija, nawija tak. A tu anioł domowy diabła szybko i sprawnie Zbeształ od stóp do głów I z tobą dzielę znów, jak dawniej I dzielę znów. Jak dawniej, jak dawniej, jak dawniej Jak dawniej, jak dawniej, jak dawniej, jak. Myśli smutne i wesołe Wszystko, co wiem Między diabłem i aniołem Nocą i dniem Ty bierzesz pół i połowę ja Dobrego snu aż do dnia Śpiew na dwoje, serce moje Na dwoje los, miła ma
Writer(s): Wojciech Mlynarski, Wlodzimierz Nahorny Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out